Cztery mile za Warszaw膮 a d E a. Wyda艂 ojciec c贸rk臋 za m膮偶 a d E a. P艂acz膮c sprzeda艂 jej urod臋 a d. By ratowa膰 dom przed g艂odem G C. By ratowa膰 dom przed g艂odem a d E a. Stary dom i stare suknie. Z roku na rok coraz smutniej. Z roku na rok coraz gorzej. Ratuj c贸ru艣 je艣li mo偶esz. Hej! Mam mega pro艣b臋! Ju偶 nawet nie chodzi o taby, bo gdybym pami臋ta艂 melodie to bym sam pr贸bowa艂, ale jest taka piosenka, kt贸r膮 kto艣 mi kiedy艣 dawno temu za艣piewa艂 Dzi艣 znalaz艂em s艂owa do niej: Cztery mile za Warszaw膮 wyda艂 ojciec c贸rk臋 za m膮偶 Wysz艂a ona za Henryka - za z艂odzieja, rozb贸jnika S艂owa:Jerzy Baranowski Cztery mile za Warszaw膮 Wyda艂em ja siostr臋 za m膮偶, Wyda艂em j膮 za Hendryka Najwi臋kszego rozb贸jnika. W wiecz贸r wyjdzie,rano przyjdzie, Zawsze z sob膮 co艣 przyniesie Raz jej przyni贸s艂 damsk膮 r膮czk臋, A na r膮czce tej obr膮czk臋. Innym razem - dla humoru Z艂oty order z radc膮 dworu Dobry m膮偶 by艂,ka偶dy przyzna, Co dzie艅 per艂y i bielizna. Czetry mile za Warszaw膮 h D. Wyda艂 ojciec c贸rk臋 za m膮偶 A h. Wysz艂a ona za Henryka. Za wielkiego rozb贸jnika. On po g贸rach, on po lasach. Ona sama w tych sza艂asach. Raz jej przyni贸s艂 chustk臋 bia艂膮. Ca艂膮 we krwi umazan膮. 呕onko, 偶onko wypierz mi j膮. Cztery mile za Warszawk膮,O偶eni艂 si臋 Dudek z Kawk膮.Wszystkie ptaki pospraszali,Tylko sowie zna膰 nie dalidali. Gdy si臋 sowa dowiedzia艂a, w cztery konie przyjecha艂a. Siad艂a sobie na kominie, za艣piewa艂a po 艂acinie. Ptactwo w k膮ty si臋 pokry艂o, bo si臋 sowy przestraszy艂o, a ta siad艂a na przypiecku, gra膰 kaza艂a po niemiecku. Cztery mile za Warszaw膮 wyda艂 ojciec c贸rk臋 za m膮偶. Ona wysz艂a za Henryka, za wielkiego rozb贸jnika. On po g贸rach, on po lasach, ona sama w tych sza艂asach. Raz jej przyni贸s艂 chust臋 bia艂膮, ca艂膮 we krwi umazan膮. 呕onko, 偶onko wypierz mi j膮 i na s艂o艅cu wysusz mi j膮. 呕ona pra艂a i p艂aka艂a, bo po chu艣cie poznawa艂a. .

cztery mile za warszaw膮 wyda艂 ojciec c贸rk臋 za m膮偶